Skoro nie działalność gospodarcza to co? Kilka słów o jednej z alternatyw + symulacja finansowa

No to najpierw tytułem wstępu: “WOW!”  Osobiście byłam przekonana, że tyle już mówiłam w 2017 roku o jednoosobowej działalności gospodarczej i ryzykach z nią związanych, że odzew (że nie wspomnę o otwieralności maila) mnie powalił.

A potem przypomniałam sobie, że w 2017 to owszem ja o tym trąbiłam nawet na kilku webinarach ale nie wszystkie w ramach Firma Jest Kobietą. Pisać o tym pisałam ale w między czasie lista mailingowa urosła dwu jak nie trzy krotnie 😀

Zatem z ogromną przyjemnością kontynuuję serię, w której przejdę przez wszystkie dostępne formy prawne, oceniając je nie tylko przez pryzmat moich kryteriów ale i porównując każdą z nich do tej, którą uważam obecnie za najrozsądniejszą z dostępnych w Polsce. (Jeszcze 2 lata temu pisałabym o dwóch moich faworytach niestety ustawodawca jedną z moich ulubionych już rozsadził.)

Więc zaczynamy i dajmy nura w alternatywne formy prawne 😀

Otóż na rynku polskim jeśli rozważamy coś innego niż JDG to mamy na myśli spółki.

(uwaga stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie to oddzielny temat. Osobiście nie przerabiałam tylko spółdzielni.  Zdarzyło mi się zaś zasiadać w radzie nadzorczej stowarzyszenia, które współtworzyłam oraz nadal jestem fundatorem i prezesem fundacji – więc w tych formach podzielę się swoim doświadczeniem w kolejnych mailach 🙂 )

Wracając do spółek to mamy ich trochę na rynku. Główny podział dzieli nam spółki na  osobowe i kapitałowe. Zasadnicza różnica między nimi jest taka, że spółka osobowa zawsze musi mieć więcej niż jednego wspólnika, przy kapitałowej już tak nie jest.

Co więcej jeśli w spółce osobowej składającej się z dwóch wspólników jeden zrezygnuje to drugi mam duży problem. Ponieważ w spółkach osobowych po pierwsze nie może być jednego wspólnika a po drugie skład wspólników nie może się zmieniać, więc biznes by nie padł musi przejść przez procedurę, w ramach której jeden wspólnik może prowadzić biznes dalej pod działalnością gospodarczą i rozliczyć się z byłym wspólnikiem (no to już chyba wiesz czemu te spółki mimo różnych zalet do moich faworytów nie należą).

Dodatkowo spółki osobowe nie mają osobowości prawnej czyli nie jest to oddzielny byt od wspólników – spółka to wspólnicy tak jak w JDG – firma to TY (choć spółki te jak i DG spokojnie mogą być pozywane oraz zaciągać zobowiązania np kredyty).

Ale dziś chcę na widelec wziąć któryś z rodzajów spółki osobowej a jeden z rodzajów spółki kapitałowej i to mojego faworyta. Chodzi o…. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, na temat której mnóstwo mitów już wyrosło. Ocenię ją przez pryzmat moich 5 kryteriów i finansowo rozpiszę symulację porównującą Jednoosobową Działalność Gospodarczą i spółkę z o. o..

Więc podsumowując to czego się dowiedziałaś do tej pory. Spółka z o.o. to spółka kapitałowa. To zaś oznacza, że ma własną osobowość prawną. Innymi słowy to oddzielny byt. To zaś oznacza, że spółka to nie twój folwark jak przy działalności gospodarczej (co ma oczywiście swoje wady i zalety i o nich za chwilę wyjdzie nam to w jednym z kryteriów) gdzie dowolnie przelewać pieniądze możesz w jedną czy w drugą stronę.

Dalej, tu możemy mieć jednego wspólnika, dwóch czy kilku. Mogą się zmieniać, a spółka zarządzana jest przez Zarząd powoływany przez wspólników (czytaj możesz siebie powołać na prezesa zarządu 🙂  i tak najczęściej robimy).

Czas więc zacząć ocenę spółki z o.o. przez pryzmat moich kryteriów

  1. Bezpieczeństwo Majątku Prywatnego

No nareszcie oddycham. Tu nie świadczę całym swoim majątkiem. Jak sama nazwa wskazuje odpowiedzialność jest ograniczona. Tzn. jeśli wchodzisz w skład zarządu – a wejdziesz to świadczysz całym swoim majątkiem chyba że … zgłosisz wniosek o upadłość, który ją wyłącza. Grunt to w odpowiednim momencie ją zgłosić. Czyli gdy widzisz, że grunt zaraz zacznie się palić pod nogami – składasz wniosek! – Ja z takim zabezpieczeniem mogę już żyć :D.

2. Koszt otworzenia i prowadzenia.

Tu się uśmiecham, dlaczego. Co prawda za otworzenie spółki z o.o. w sumie zapłacisz koło 700- 800 złotych to jednak koszt prowadzenia w postaci składek ZUS i księgowej ja osobiście zamykałam w 700 złotych brutto. No ale niech będzie 1000 PLN. Jak przyrównasz to do składek  Zus w Działalności Gospodarczej, który po 2 latach czy 2,5 skacze do 1500, 1700 i do tego dodasz księgowość, to wylądujesz w niemal 2000 PLN miesięcznie. Więc ja mogę zapłacić za założenie i cieszyć się dużo niższymi kosztami prowadzenia biznesu 😀

3. W pełni zgodna z prawem optymalizacja podatkowa.

Tu czuję się jak ryba w wodzie. Wypłacam pieniądze ze spółki po 0%, 8,5%, 9% a najgorszym scenariuszem jest 17%. Nie nie ładuję się w podwójne opodatkowanie, chyba, że świadomie generuję pieniądze dla spółki i tylko dla niej. Np. buduję poduszkę finansową na pokrycie kosztów gdyby coś a’la lockdown się przytrafił – 9% mogę zapłacić. Ale ważne – to ja decyduję czy to robię czy nie! Tak więc zapominam o podatku liniowym, a zasady ogólne (czyli 17% vs 32% omijam – tzn co najwyżej zapłacę 17%)

4. Prostota obsługi

No nie ma tu różowo! To cena jaką trzeba zapłącić za korzyści. Pamiętasz jak pisałam, że to oddzielny byt prawny i nie możesz go traktować jak własny folwark?

To w dodatku byt prawny z pełną księgowością. A każdy płatność musi być udokumentowana, czy to kosztowa, czy przychodowa, że o wypłacie pieniędzy dla Ciebie nie wspomną.  A to oznacza naukę jej obsługi i oczywiście dodatkową papierkologię. To oznacza naukę począwszy od tego jakie zapisy w umowie spółki muszą być zawarte, by ułatwić sobie radzenie w zaskakujących sytuacjach (a jakich notariusz nie wpisuje bo nie są standardem), to też oznacza naukę korzystania z planu kont, to oznacza pilnowanie umów i dokumentowanie tego, w jaki sposób i z jakim oprocentowaniem wypłacasz pieniądze, to oznacza też tworzenie potrzebnych uchwał czy to zarządu czy zgromadzenia wspólników!

No cóż nie ma nic za darmo!

5 Przejrzystość finansowa

Znowu jestem w moim raju. Bo ta papierkologia i pełna księgowość i plan kont – to wymusza na tobie przejrzystość finansową! No tu to ja poszaleć mogę, wiem co i jak więc wyliczanie cen, tworzenie planów finansowych, estymacji na podstawie przeszłych kosztów – to wszystko nie nastręcza żadnych problemów 😀

No i tak to wygląda. Chyba teraz nie dziwisz mi się, że to mój faworyt, bo nawet ta papierkologia tutaj niesie z sobą pewne plusy w postaci przejrzystości finansowej 😀

No ale zróbmy sobie jeszcze analizę opłacalności na prostej symulacji – czyli trochę policzmy. Policzmy ile można zaoszczędzić rocznie przy spółce z o.o. gdy zrezygnujemy z DG na jej rzecz.

Załóżmy najpierw, że prowadzimy Jednoosobowa działalność gospodarcza  już 3 lata.

A twoje wynagrodzeniem na rękę to 10 000 PLN miesięcznie. No to zaczynamy:

1. Koszty utrzymania tej formy prawnej miesięcznie:

– ZUS miesięcznie 1700 PLN + Księgowość 300 PLN miesięcznie, razem 2000 PLN

Zatem w skali roku koszty utrzymania wynoszą 24 000 PLN

2. Jeśli miesięcznie chcemy by na czysto zostało nam 10 000 pln to roczne wynagrodzenie na rękę to  120 000 PLN (10 000 x 12 miesięcy)

Podatek PIT w skali roku (stawka liniowa 19%)  jaki trzeba będzie zapłacić by na ręke wyjąć 120 000 PLN wynosi 22 800 PLN.

Czyli wypłacając sobie na rękę 10 000 PLN miesięcznie w całym roku zapłacisz 22 800 PLN podatku.

A jak przy tych samych założeniach będzie wyglądała sytuacja przy spółce z o.o.

1. Koszty utrzymania tej formy prawnej miesięcznie:

– ZUS+Księgowość miesięcznie 1000 PLN

Zatem w skali roku koszty prowadzenia wynoszą 12 000 PLN – to już 12 000 PLN w kieszeni

Przy wynagrodzeniu miesięcznie 10 000 PLN na rękę ( czyli rocznie 120 000 PLN netto)

Podatek PIT w skali roku wynośi od 10 000 PLN do 15 000  PLN ( w zależności od formy wypłacania pieniędzy).  No weźmy pod uwagę ten czarniejszy scenariusz czyli, że podatek wyniesie 15 000 PLN to nadal  zaoszczędzisz na podatku legalnie podkreślam: 7800 PLN

To oznacza niemal 20 000 PLN rocznie oszczędności w porównaniu do Jednoosobowej Działalności Gospodarczej!

Jeśli zaś mnie byś pytała to w 2020 ta forma prawna wygenerowała mi około 30 tysięcy oszczędności.

Stąd moje pytanie – na co jeszcze czekasz? 🙂 – oprócz tego, że na moje kolejne maile z innymi formami prawnymi 😉

Ok, wiem jak to brzmi. Mi jest łatwo powiedzieć, bo ja jestem już po tej drugiej stronie barykady, wyedukowana, z porządną umową spółki, z umowami, szablonami uchwał, poruszająca się w tej formie prawnej jak ryba w wodzie.

Dlatego jednocześnie powiem – co nagle to po diable. Nie rzucaj się w założenie tej formy już jutro! Spółka z o.o. może generować genialne oszczędności, ale jak nie wiesz co robisz, to wpakujesz się w podwójne opodatkowanie i jeszcze na umowę o pracę się zatrudnisz generując sobie dużo większe koszty!

Więc co robić? Wyedukuj się najpierw! Ja to robiłam przez rok zanim założyłam spółkę z o.o. a potem edukowałam się w boju. Swoje przeszłam i dlatego teraz nie ma ona dla mnie tajemnic.

Edukować możesz się w necie – nie wszystko tam znajdziesz, możesz u księgowej, też czegoś się dowiesz, możesz u mnie, możesz u innych.

Jeśli u mnie byś chciała to zrobić, to możesz czytać dalej – nie spokojnie ten mail nie kończy się przyciskiem kup teraz!

Dlaczego? Bo nie zawsze możesz generować takie oszczędności jak ja. Trochę to zależy od twojego biznesu, trochę od twojej sytuacji.

Więc co bym chciała byś zrobiła – kliknij i poczytaj o tym co jest w moim kursie (to mieszanka video, z materiałami, szablonami umów, uchwał, listą zapisów do umowy spółki i kontaktem ze mną. A ten jest potrzebny, bo dzięki temu mogę sprawdzić czy poprawnie wypełniłaś wnioski, i czy wszystkie wypełniłaś,  czy notariusz przesyłając Ci projekt umowy przed spotkaniem uwzględnił wszystko co powinien, byś mogła mi zadawać pytania przed pierwszymi wypłatami pieniędzy, podpisaniem pierwszych uchwał itd.)

Potem jak już o tym poczytasz i nadal myślisz poważnie o przejściu na spółkę z o.o. umawiasz się na 15 minutową rozmowę. Potrzebuję zadać Ci kilka pytań technicznych, by mieć pewność, że tak jak ja możesz generować takie oszczędności rocznie. Dlaczego? Ponieważ to nie jest kurs za 200 czy 500 PLN (No proszę coś co ma generować średnio 20 000 PLN rocznie nie będzie takie tanie – uwierzyłabyś, że coś za 200 PLN wygeneruje Ci takie pieniądze :). Tu natomiast ma być konkret i jakość dlatego cena to 3000 PLN. Ale to też oznacza, że przed zakupem musimy mieć pewność, że kurs Ci się zwróci w 3 najdalej 4 miesiące od założenia spółki. A to już inna historia – bo inwestycja zwracająca się w 3 miesiące to rzadkość.

A zatem – kliknij, sprawdź, poczytaj, umów się na spotkanie a ja tymczasem szykuję kolejnego maila, który wyląduje u Ciebie za tydzień!

Na warsztat wezmę spółkę jawną (jedną ze spółek osobowych)

Zatem do zobaczenia w kolejnym tygodniu

Ania